sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 1

  Jej błękitne oczy patrzyły na mnie. Płakała, tak ona płakała wykrzykując moje imię.
Jej przepiękna twarz była zamazana. Wszystko było takie piękne tej nocy, wszystko. Wreszcie upadłem na ziemię szepcząc tylko Ikaros uciekaj. 
To była ta noc. Kiedy oddałem życie za kogoś kogo naprawdę kochałem.

***************

Patrzyłem w lustro i co widziałem ? Nastolatka z zielonymi oczami który spoglądał w moją stronę. Wziąłem brązową torbę która leżała obok łóżka i zszedłem na dół, a tam czekała na mnie wysoka kobieta z kruczoczarnymi włosami. Jej grzywka spadała na prawe oko co sprawiało że była jeszcze piękniejsza niż zazwyczaj. Spojrzałem na nią a ta jednym swoim ruchem zakomunikowała że mam usiąść.
-Nie mam teraz czasu za chwilę się spóźnię.-Powiedziałem biorąc jabłko ze stołu.
-Zaczekaj !-Krzyknęła Reiko gdy zamykałem drzwi.
Na zewnątrz czekali już moi przyjaciele Naoki, Kaguya i Susumu. Oczywiście jak to Kaguya zauważyła byłem dzisiaj trochę przybity. Podeszła do mnie poprawiając swoje okulary i odgarniając włosy. Pogładziła mnie po włosach i odeszła. Zawszę tak robiła kiedy byliśmy jeszcze dziećmi, to był jej sposób poprawiania mi humoru.
-Coś taki smutny ? Znowu chodzi o Amane ?- Spytała gdy byliśmy już przy szkole.
Odszedłem od nich wiedząc że za chwilę będzie góra pytań dotyczących mnie i Amane.
Amane to wysoka złotowłosa dziewczyna, najładniejsza w naszej szkole z którą trzy miesiące temu się spotykałem, wszystko zawaliło się przez nią więc wcale nie powinienem mieć wyrzutów sumienia po jej zdradzie, ale nadal czuję kłujący ból w sercu, może naprawdę ją kochałem. Ale to już nieważne, ustaliliśmy że będziemy przyjaciółmi, a przynajmniej ja tak postanowiłem. Wszedłem na drugie piętro budynku i kierowałem się w stronę mojej klasy. Była to mała sala z dwudziestoma ławkami i wielką tablicą. Moje miejsce było tuż przy oknie w ostatniej ławce. Usiadłem na swoje miejsce i patrzyłem przez okno. Widziałem opadające kwiaty Sakury, były takie piękne ale jednocześnie mnie zasmucały. Może dlatego że pod drzewem Sakury ja i Amane po raz pierwszy się pocałowaliśmy.
-Brandon !-Krzyczał Susumu.
-Idziemy dzisiaj do salonu gier ?- Spytał Naoki który stał przy Susumu. - Ostatnio nie mogłeś więc dzisiaj musimy cię wyrwać. Stale tylko siedzisz w domu a powinieneś cieszyć się życiem. Przez trzy miesiące masz dołka, musisz się wreszcie otrząsnąć z tego albo do końca życia będziesz myślał tylko o Amane.
Zadzwonił dzwonek na lekcje. Pierwsza mnie zawsze jakoś zbytnio nie interesuje, ale miałem czas do myślenia. Może Naoki miał racje mówiąc że miałem dołka ? Przez cały czas użalałem się nad sobą myśląc że wszystko straciło już sens.
  Lekcje minęły dość szybko i jak obiecałem musiałem iść z chłopakami do salonu gier.
Byliśmy w połowie drogi, Susumu bawił się telefonem a Naoki wypytywał mnie o Kaguye.
Chciał wszystko wiedzieć o której wstaje rano, co je na śniadanie, czy go lubi, dosłownie wszystko. Gdy zapytałem czy jest w niej zakochany on tylko się zaczerwienił jak burak i powiedział żebym nie żartował. 
Od razu widać że chłopak się zakochał. W sumie wszyscy to wiedzą. Byliśmy już niedaleko salonu gier kiedy zobaczyliśmy Amane całującą się z jakimś chłopakiem. Widać było że mnie zauważyła bo odepchnęła go i szybko do mnie podeszła.
-Brandi jak dawno się nie widzieliśmy. Co u ciebie słychać ? 
-Nic takiego. A ten chłopak z tobą to kto ?
-Ten tam ? Nie znam go. To pewnie jakiś przechodzień. Tak czy inaczej ja już muszę zmykać Brandi spotkamy się kiedy indziej. - Powiedziała odchodząc.
Jej blond włosy spadały na ramie. Przypomniały mi się czasy kiedy byliśmy razem. Jak przez mgłę przeleciał jej uśmiech i po chwili znikł. Weszliśmy do salonu gier. Pograliśmy przez godzinę. Nie za bardzo lubiłem tam chodzić, ale jeżeli chłopacy mówili że to mi poprawi humor to musiało tak być. I rzeczywiście, chwilę pograłem z chłopakami i byłem szczęśliwy. Po godzinie wyszedłem, powiedziałem że źle się czuję ale to była nieprawda. Za dużo myślałem o tym co się stało, Amane całująca się z innym chłopakiem. Tego było już za wiele, przyrzekłem sobie że zapomnę o niej. 
 Nie chciałem wracać za szybko do domu więc zdecydowałem się skręcić w inną alejkę.
Była już godzina osiemnasta ale nie było ciemno. Słońce jeszcze do końca nie schowało się za chmurami. 
Patrzyłem w niebo marząc aby już nigdy nie spotkało mnie coś takiego jak trzy miesiące temu, jak zakochanie się, jak zerwanie. Miałem wszystkiego dość, chciałem żeby zdarzył się cud, coś co pozwoli mi zapomnieć o Amane. Nikogo o tej porze nie było na ulicy. Nie było samochodów, ludzi, idealne miejsce, takie ciche. W oddali słyszałem czyjeś kroki ale nie przejmowało mnie to, szedłem dalej. 
Uwielbiałem patrzeć w niebo, czułem jakby wszystkie moje smutki znikały w oddali, po chwili poczułem że straciłem równowagę i upadłem na kogoś. Słyszałem cichy dziewczęcy głosik. Nim się spostrzegłem leżałem na ziemi a pode mną dziewczyna. W okół nas leżało pełno ulotek, popatrzyłem na nią i widziałem jej przepiękne błękitne oczy, patrzyła na mnie, wyglądała strasznie słodko. Na głowie miała kaptur więc nie zauważyłem jaki ma kolor włosów. Wstałem i pomogłem jej zbierać ulotki. Patrzyłem przez cały czas wyłącznie na nią ponieważ wyglądała cudownie, chciałem przestać ale nie mogłem się na nią napatrzeć. Przypomniałem sobie co ostatnio przeżyłem, że coś takiego już mi się zdarzyło. Przez przypadek nasze ręce się zderzyły. Czułem jak moje serce wariuje, nigdy nie doznałem takiego uczucia. Dziewczyna wstała, jej wielkie oczy popatrzyły na mnie, zauważyłem że lekko się uśmiechnęła. kiedy ja stałem jak wryty dziewczyna moich marzeń odchodziła.

 *************************
No i pierwszy rozdział za mną. Pisałam go przez 7 godzin. Mam nadzieje że wam się spodobał i będziecie dalej śledzić losy bohaterów Ikaros Chirashi. ~Yukino 

1 komentarz:

  1. Podoba mi się to opowiadanie, ten początek :) Mam nadzieję, że dalej będziesz pisać i że opowiadanie skończy się szczęśliwie :) Też jestem fanką k-popu, anime, mangi i opowieści .

    OdpowiedzUsuń