niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 43 "Co nie kochanie?!"

Następny rozdział ląduje do waszej oceny.
Kiedy pisze to nie mam pojęcia, czy rozdziały są dobre, bo nikt komentarzy nie zostawia.
Smut :c
~YukinoKaki
PS. Mam remont, więc nie wiem, kiedy następny rozdział od was przywędruje.

***

Skończyliśmy jeść nasze śniadanie, a może obiad?
Do teraz nie wiem.
Ikaros rzuciła na stół pomiędzy złego słoneczka, Susumu próbującego go udobruchać i mnie, leżącego na stole idiotę wpatrującego się bezczynnie w szkarłatnowłosą, ręcznik.
Chłopcy od razu popatrzyli na nią a ja podniosłem ręcznik i rzuciłem w naburmuszonego bruneta.
-Wy sprzątacie. Tak na zgodę....-ziewnąłem a dziewczyna podeszła do słoneczka i rzuciła we mnie szmatką.
-Wolne żarty. Pozwalają nam tu mieszkać, więc to ty sprzątasz. Prosty układ.
Wstałem i podszedłem do zlewu. Ikaros uśmiechnęła się i podeszła koło mnie zdejmując fartuszek.
Uśmiechnąłem się do niej i zacząłem sprzątać.

***

-Twój niewyżyty seksualnie pedofil cię kochaaa.....-Susumu kompromitował się siedząc pod drzwiami prowadzącymi do sypialni jego i słoneczka.
Po całym domu rozległ się dzwonek oznajmiający, że ktoś chce się połączyć z Ikaros.
Dziewczyna odebrała telefon i automatycznie się uśmiechnęła.
-Zrobione? ..... Tak się ciesze, że się udało. Po prostu cię kocham!
Podszedłem do niej i wyrwałem jej aparat z dłoni.
-Nie wiem kim jesteś pedofilu, ale masz spie.....-głos z telefonu przerwał mi krzycząc w niebo głosy.
-Tu Sho. Po jaką cholerę wyrwałeś telefon Ikaros, co? Muszę z nią pilnie porozmawiać.
-Jeśli masz sprawę do niej to masz też sprawę do mnie. W końcu ja i moja dziewczyna nie mamy przed sobą tajemnic-wyszczerzyłem się do aparatu i od razu zostałem skarcony przez wzrok szkarłatnowłosej.
-Słyszałem już. Nie chwal się zbytnio, bo i tak ze sobą długo nie będziecie. Ikaros nie jest taka łatwa jak ci się wydaje. Nie zaciągniesz jej do łóżka.
-A teraz się zdziwisz, bo mamy to już za sobą, a dzisiaj przyjdzie czas na jeszcze jeden raz-znów uśmiech zawitał na mojej twarzy.
Dziewczyna wyrwała mi telefon z ręki i kontynuowała rozmowę z mężczyzną.
Kiedy skończyła podeszła i walnęła mnie w tył głowy.
-Baka!
-Że ja? Że ja głupi? Że ja idiota?
-Tak. A dzisiaj nic nie będzie! Od dzisiaj przez miesiąc obowiązuje cię celibat.
Zwiesiłem głowę i usiadłem na kanapę.
Po chwili obok mnie znalazł się Susumu, który siedział w tej samej pozycji co ja.
-No to jesteśmy w tej samej sytuacji stary-powiedział blondyn i uśmiechnął się do mnie.

***

Ja i Susumu staliśmy przed wielką stertą płyt DVD.
Obmyśliliśmy wspaniały plan, który miał na celu wzniesienie naszego celibatu.
Wystarczyło zrobić romantyczną noc z wypożyczonym filmem.
Obmyśliliśmy....raczej nie. Susumu podpatrzył to w jednej z dram, które w zwyczaju miał oglądać Naoki.
Pozostawało pytanie jaki?
-Mówię ci, że ckliwa komedia romantyczna pomoże. To sprawdzony sposób. W dramach....
-....w DRAMACH! To jest prawdziwe życie, a nie serial człowieku. W dodatku mamy też w planie Ikaros, więc nie zadziała. Koniec z romansidłami na ten rok!
-To w takim razie co?
-Nie wiem. Najlepiej będzie, jak my się odsuniemy a wy puścicie sobie Sekaiichi*. Tak by było najlepiej.
Staliśmy tam przez dobry kwadrans, aż błąkając się pomiędzy półkami wpadł mi w oko pewien film.
-Powaliło?-Susumu o mało co się nie wydarł na cały regulator.
-Ciszej. To będzie najlepsza decyzja.
-Horror? Naprawdę, horror?
-Tak sherlocku. Jak znam Naokiego będzie wystraszony i sam nie zaśnie. A to w dodatku najlepszy horror tego roku! Muuuusisz się zgodzić.
-A Ikaros?
-Ano....Ona to już inna sprawa. Nie martw się, na pewno się uda.
-Okej.
Wypożyczyliśmy film i ruszyliśmy w stronę domu.

***

Zasłoniliśmy wszystkie okna. Zmieniliśmy ustawienie mebli i przygotowaliśmy dwie miski popcornu, ale nasze ofiary nie przychodziły.
Teraz przed schodami ustawiona była kanapa a naprzeciw niej telewizor. Lewa strona pomieszczenia była pusta za to prawa zastawiona telewizorem i dwiema kanapami.
Drzwi ponownie się otworzyły a my stanęliśmy naprzeciw nich.
Ikaros i Naoki trzymali w rękach torby z ubraniami a kiedy nas zobaczyli zupełnie znieruchomieli.
-Wiem, że nie możemy sobie teraz pozwolić na jakieś większe zakupy, ale jestem kobietą-to zdanie w ustach szkarłatnowłosej brzmiało co najmniej dziwnie.
-Kupuj sobie co chcesz, ale teraz odłóż te siatki i chodź ze mną-jak kazałem tak zrobiła dziewczyna i odłożyła torby pod ścianą. Sekundę później stała obok mnie.
Naoki patrzył na Susumu wzrokiem mówiącym "Przepuścisz mnie, albo nie żyjesz.".
Po chwili słoneczko odłożyło zgrabnie torby pod ścianę i dosyć prowokacyjnie poruszał się w stronę blondyna. Ominą go i stanął pomiędzy mną a szkarłatnowłosą.
-No to miśki co oglądamy?
-Taka mała niespodzianka.-Susumu się nie poddawał się i za wszelką cenę dążył do celu, którego finał miał się odbyć już dziś w sypialni.
Brunet usiadł na kanapę, przełożył nogę na nogę, skrzyżował ręce na klatce piersiowej i uśmiechnął się pociągającą.
Ja i blondyn wzięliśmy popcorn i usiedliśmy na kanapę. Ikaros usiadła przy oknie zasłoniętym czarnym prześcieradłem i czekała, aż włączę film.
Wziąłem pilot do ręki i magicznym sposobem sprawiłem, że film się zaczął.

***
Nie minął nawet kwadrans, a Naoki już zaczął chować twarz w dłoniach.
Susumu przysuwał się z każdą chwilą coraz bliżej słoneczka czekając, aż ten się do niego przytuli.
I miał racje...
...pierwsza przerażająca scena, a brunet wylądował w ramionach kochanka.
Ikaros schowała głowę w moją koszulę a ja pogłaskałem ją po włosach.
-Okej, już możesz patrzeć...-wyszeptałem, a kiedy dziewczyna zerknęła na telewizor wystraszyłem ją.
Przeze mnie słoneczko ścisnęło jeszcze bardziej Susumu a szkarłatnowłosa wypuściła z rąk popcorn.
-Powaliło cię!-wykrzyczała i walnęła mnie w brzuch.
Znów położyła głowę na moich kolanach i oglądaliśmy dalej.
Czy wszyscy? Nie całkiem. Naoki zaczął ciągnąć blondyna za koszulę oznajmiając, że nie chce już oglądać filmu, ale boi się iść sam do pokoju. Susumu od razu rozpromieniony wstał i chwycił go za rękę.
Słoneczko puściło go i seksownymi ruchami udało się w stronę sypialni.
Zagwizdałem i wróciłem do oglądania filmu.

***

....Dziewczyna szła sama, przez salę chirurgiczna. Drzwi zaskrzypiały, odwróciła się. Skalpel zleciał na ziemię a ona podeszła do łóżka stojącego na środku sali....
-Nie idź tam....
-Nie idź tam....-Ja i Ikaros cały czas powtarzaliśmy te zdanie.
Szkarłatnowłosa zacisnęła zęby, kiedy dziewczyna chwyciła w ręce pościel. Jednym pociągnięciem ręki odkryła całe łóżko a tam....
-Kyaaa.....-efekt przerwał krzyk docierający z sypialni.
Wróciliśmy do oglądania.
Następna scena.
Dziewczyna biegła, przez korytarz. Goniło ją coś, tylko nie wiadomo co. Chwyciła klamkę i weszła do pomieszczenia. Nie zapalała światła. Od razu zaczęła krzyczeć, ponieważ naprzeciw niej stanął....
-Kyaaa....-następny krzyk. Tyle, że głośniejszy od poprzedniego.
Szkarłatnowłosa podeszła do okna i podniosła roletę.
-Co ty robisz?-spytałem przecierając oczy.
-A jak myślisz? Obejrzymy w spokoju, czy nie? Poza tym widziałam ten film ze sto razy. Na końcu okażę się, że wszyscy, którzy ją śledzili byli wynajęci, przez jej rodzinę, a ją zabiją w następnej scenie.
-Mogłaś tego nie mówić. Zepsułaś mi cały film.
-Przepraszaaaaaa....-następny krzyk-Kyaaa.....
-Tego to już za wiele!-Ikaros podeszła do schodów, ale chwyciłem ją i zasłoniłem jej usta.
-Wsłuchaj się.
Dziewczyna na chwile zamilkła.
-No co?
-Nie wydaje ci się dziwne, że to Susumu, a nie Naoki krzyczy?
Szkarłatnowłosa zamilkła na następną chwilę i spojrzała mi w oczy.
-Ty wiesz, że jak o tym wspomniałeś, to wydaje się dziwne.
-Czyli, że......
-Dowiemy się jutro.-Ikaros zaczęła chichotać i poszła na górę do naszego pokoju.
Poszedłem za nią. Stanąłem w drzwiach i zobaczyłem ją stojącą przy oknie. Podszedłem i przytuliłem ją.
-Czemu jesteś smutna?
-Wcale nie jestem.
-Wiem, że jesteś.
Pokiwała głową i odwróciła się w moją stronę.
Wtuliła głowę w moją koszulę i spoważniała.
-Kochasz mnie?
To pytanie całkowicie wytrąciło mnie z równowagi. Pchnąłem dziewczynę tak, że przywarła do ściany. Popatrzyła na mnie lekko wystraszona, kiedy oparłem obie dłonie zagradzając jej drogę 'ucieczki'.
-Czy ciebie już naprawdę pojebało zadając mi takie pytanie?
-Brandon...
-Nie, nie kocham cię. Nie, przyszedłem tu z tobą tylko dlatego, aby wkurzyć ojca. Nie szalałem za tobą od kiedy się poznaliśmy i nie wyrzucałem cię nie raz z pamięci. Zadowolona? To chciałaś usłyszeć?-byłem wtedy naprawdę wkurzony. Chwyciłem jej twarz w dłonie i przysunąłem do swojej twarzy-To nic, w porównaniu, do tego, co zyskałem przez to cierpienie-zatopiłem swoje wargi w jej ustach. Pocaunek z każdą sekundą stawał się coraz bardziej namiętny.
W końcu doszło do tego, co było nieuniknione tej nocy.
***

-Dzień dobry-ziewnąłem i usiadłem przy stole.
-Dzień dobry. Siadaj i jedz-odpowiedział mi głos wychodzący z ust szkarłatnowłosej.
Ja i Ikaros zabraliśmy się za jedzenie. Kiedy brałem już ostatni kęs do pomieszczenia wszedł Naoki. Usiadł obok nas i uśmiechnął się promiennie.
-No szefowo, to gdzie jedzenie?
-Nie czekasz na Susumu?
-Ano.....powiem tak, jeżeli dałby radę zejść, to może i bym na niego poczekał, ale, że tak nie jest, to zjem dzisiaj sam.
-Ale....-Ikaros chciała coś powiedzieć, ale przerwał jej jęk dochodzący z sypialni.
-Stary, coś ty mu zrobił?
-Ujmę to tak. Od dziś umiem się sam o siebie zatroszczyć. Uwarzam, że taka a zamiana dobrze nam zrobiła. Co nie kochanie?!-ostatnie zdanie chłopak wykrzyczał, na co odpowiedział mu jeszcze głośniejszy jęk-A w skrucie, zerżnąłem napalonego.
Wszyscy zaczęliśmy się głośno śmiać.

*Sekaiichi-Anime o tematyce Yaoi (o gejach).

1 komentarz:

  1. Świetny rozdział jak zawsze!!! :D czytam od początku twoje opowiadanie ;* czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń