piątek, 29 sierpnia 2014

Rozdział 38 "Przepraszamy Babciu."

Witajcie w nowym rozdziale.
Trochę się rozleniwiłam od dłuższego czasu nie napisałam żadnego rozdziału za co was ogromnie przepraszam.
Rozdział został napisany na telefonie, więc za ewentualne błędy bardzo przepraszam.
***
Wbiegłem do domu najszybciej jak umiałem.
W drzwiach powitała mnie zmartwiona Ikaros.
-W kuchni.-wyszeptała.
Wbiegłem do pomieszczenia najszybciej jak umiałem i moje najgorsze przypuszczenia okazały się prawdą.
-Ikaros ty idiotko!-zacząłem krzyczeć na cały głos.
Na krześle przede mną siedziała zakneblowana Zakuro Izumi, moja babcia.
Szybko ją rozwiązałem i czekałem na jej reakcje. O dziwo zaczęła się śmiać.
Ikaros posadziła ją na kanapie i wszystko jej wytłumaczyła.
-Ostatecznie to wszystko twoja wina.-podsumowała Ikaros patrząc na mnie.
Zaśmiałem się i wróciłem do parzenia herbaty.
-Takiego powitania się nie spodziewałam.-wyszeptała podstarzała kobieta upijając napój, który przed sekundą postawiłem na blacie.
-Yyyy.... nie jesteś może zmęczona podróżą? Może lepiej będzie, jak pójdziesz się położyć i wypoczniesz?
Babcia popatrzyła to na mnie, to na Ikaros i wyździawiła usta w szyderczym uśmiechu.
 -No tak, racja, nie będę wam przeszkadzać-popatrzyłem ze zdziwieniem na szkarłatnowłosą, która właśnie piła wodę-Wiem, że wy młodzi potrzebujecie trochę czasu dla siebie, stara babcia nie będzie wam do niczego potrzebna. Aż mi się przypomniało, jak twój dziadek kiedyś mnie na sianie...-na te słowa Ikaros automatycznie się zakrztusiła i zrobiła się cała czerwona-Oj kochanienka nie rumień się tak, nikomu nie powiem.-babcia poszła na górę, a Ikaros skierowała wzrok na mnie.
-Bra..
-Nic nie mów, proszę. Przynajmniej ty nic nie mów...
Dziewczyna automatycznie zamilkła i zabrała się za mycie naczyń.
Po paru minutach usłyszałem trzask i pisk Ikaros. Szybko podbiegłem do niej i zobaczyłem, że ma rozciętą rękę.
Pobiegłem po apteczkę i zmusiłem Ikaros, aby dała mi opatrzeć ranę.
-To naprawdę nic takiego. Nie czuje bólu.
Zgardziłem ją zwrokiem i zawiązałem bandarz.
-Boże, Ikaros co ty zrobiłaś?
-Nic takiego się nie stało, nie dramatyzuj...
-Wiesz, lubię dramatyzować. Szczegulnie, jeżeli chodzi o ciebie.
-Ooo.... jaki romantyk się znalazł.-stwierdziła babcia przypatrując się nam- Gołąbeczki, muszę wam powiedzieć, że idę spać. Wam też to radzę.
Babcia poszła do pokoju, a ja poszedłem do toalety, aby się umyć. To samo zaraz po mnie uczyniła Ikaros.
Położyłem się i czekałem, aż szkarłatnowłosa wyjdzie z ubikacji.
Kiedy to zrobiła od razu rzuciła we mnie szczotką do włosów.
-Chyba śnisz!
-Próbuję....
-Dzisiaj z tobą nie śpię. Zwariowałeś!
-Uwaga, napięcie przedmiesiączkowe....
-Prowokujesz...
Zerknąłem na nią i obróciłem się na drógi bok.
-Idź już w końcu spać!!
-Zasnę tylko, jak ty się wyniesiesz!
-DŁUGO SIĘ BĘDZIECIE JESZCZE KŁÓCIĆ? LUDZIE TU PRÓBUJĄ SPAĆ!!
 -Przepraszamy babciu...-wyszeptaliśmy i poszliśmy spać.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Rozdział 37 "Musimy pogadać."

Witajcie.
Tydzień temu miałam w weekend małą 'przygodę' i nie dodałam rozdziału za co was przepraszam.
***
-Ikaros szybciej. Za chwile się spóźnimy.-krzyczałem z dołu.
To był dzień, w którym szkarłatnowłosa miała iść po raz pierwszy do szkoły po długiej nieobecności.
Dziewczyna zeszła na dół. Ubrała się w swój przerobiony mundurek i zaczęła go poprawiać.
-Przytyłam.-stwierdziła po długim namyśle.
Popatrzyłem na nią a ta od razu popchnęła mnie w stronę wyjścia. 
***
Byliśmy już przy szkole.
Dziewczyna oczywiście znów prostowała swój mundurek, co mnie coraz bardziej wnerwiało.
-Dobrze wyglądasz.
-Wiem, przecież ja zawsze dobrze wyglądam.-pokazała mi język i pobiegła do szkoły.
Oczywiście pobiegłem zaraz za nią. 
Kiedy już ją złapałem zorientowałem się, że dziewczyna jest zdenerwowana. 
-Ikaros o co cho....-popatrzyłem na człowieka, który stał na drugim końcu korytarza. 
-Daisuke Kaibara?-wyszeptała Ikaros. Jej oczy automatycznie zrobiły się całe czerwone. 
Mężczyzna zaczął podchodzić do nas. Ikaros chciała ruszyć w jego stronę, ale chwyciłem ją za rękę i zaprowadziłem pod schody. Było to najcichsze miejsce w szkole. Nikogo tam nigdy nie było.
Dziewczyna zaczęła się wyrywać.
-Puść mnie!-krzyczała na cały głos.
Szybko ją przytuliłem i zasłoniłem jej usta.
-Uspokój się!
-Puść mnie! Rozliczę się z nim. 
-Jesteśmy w szkole idiotko! Uspokój się.-w tej samej chwili zadzwonił dzwonek a my poszliśmy na lekcje.
***
Lekcje się skończyły a my wyszliśmy z klasy.
Do Ikaros od razu podbiegła Haruka razem z Naokim.
-Musimy pogadać.-wydyszała zmęczona Haruka.
Obok nas przeszedł Susumu. Kiedy spojrzał na Naokiego od razu spuścił głowę i przegryzł wargę.
Ikaros, Naoki i Haruka poszli porozmawiać. Ja miałem poczekać na nich, ale byłem zbyt ciekawy o czym będą rozmawiać. 
Tak jak przypuszczałem znalazłem ich na dachu.
Lekko otworzyłem drzwi i zacząłem podsłuchiwać.
-Przecież to co się stało między wami musi coś znaczyć. Jeżeli coś do siebie czujecie, to nie macie co tego ukrywać. Musisz zrobić pierwszy krok, inaczej nigdy nie będziecie razem.-mówiła Ikaros.
-Specjalistka od rad. Dajesz nam rady, których sama nie słuchasz. Gdybyś ich posłuchała to ty i Brandon...-słyszałem głos Haruki.
-Cicho bądź. Ja i Brandon to co innego.
-To nic innego.
-To nic innego. Dziewczyno przejrzyj na oczy. Ty i Brandon jesteście sobie pisani dziewczyno!
-Że nie wspomnę o tobie i Key'u.
-Teraz to już przegięłaś.-powiedziała dziewczyna i otwarła drzwi za którymi stałem.
Zdziwiona patrzyła to na mnie to na Ikaros.
-Jak długo tam stoisz?-spytali wszyscy na raz.
-Ym.....yh....ja właśnie miałem wchodzić. Chciałem ci powiedzieć Ikaros, żebyś uważała.
-Na co?
-Ym....
-Zaczynam się denerwować.....-powiedziała wnerwiona szkarłatnowłosa.
-Ponoć w okolicy grasuje złodziej.-znalazłem rozwiązanie-Musisz uważać jak będziesz dzisiaj w domu. Ja wracam trochę później.
-Yyy....okej.
***
Siedziałem w kawiarni niedaleko domu i popijałem kawę, gdy nagle zadzwonił telefon.
Spojrzałem na ekran i zobaczyłem, że Ikaros dzwoni.

-Brandon szybko!

-Ikaros co się stało?

-Napadli na nas! Ktoś włamał się do domu.
Zdążyłam tą osobę zakneblować, ale cały czas krzyczy.
Mówi, że cię zna. 
Co mam zrobić?

-Nic nie rób! I módl się, żeby to nie była osoba o której myślę.

***
W następnym rozdziale:
*
-Boże, Ikaros coś ty zrobiła!?
*
-Takiego powitania się nie spodziewałam.