Od paru dni jestem częstym gościem w domu Ikaros.
Od kiedy Ayumi wyszła ze szpitala (dzień przed świętami dostała zawału serca, nie pierwszy raz) zacząłem pomagać jej w niektórych rzeczach. Byłem wysyłany po zakupy, naprawiałem zepsute rzeczy, pomagałem jej z przemieszczaniem się i robiłem wiele innych rzeczy.-Możesz poprzenosić kartony z piwnicy do salonu? Ikaros miała to zrobić, ale poszła do pracy.-powiedziała Ayumi podając mi klucze do piwnicy.
Otworzyłem drzwi po prawej stronie schodów i zszedłem na dół do małego pomieszczenia. Zapaliłem światło, wziąłem karton leżący najbliżej wejścia i poszedłem na górę. Postawiłem karton w salonie i wróciłem, aby zamknąć piwnice.
Ayumi podjechała do mnie kiedy siedziałem na kanapie i jednym ruchem ręki pokazała, żebym otworzył pudło.
-Wow skąd te wszystkie puchary?-spytałem zdziwiony.
Kobieta uśmiechnęła się.
-Te wszystkie należą do Ikaros.
-Co?
-Tak. W podstawówce zdobywała każde możliwe trofea. Do czwartej piątej klasy podstawówki była bardzo energiczną dziewczynką.
-Do piątej? Co się działo dalej?
Kobieta nagle posmutniała i zamknęła pudło.
-Wtedy właśnie zmarł jej ojciec. Bardzo to przeżyła. Była z nim związana bardziej niż ze mną. Po tamtym zdarzeniu załamała się, zamknęła się w sobie. Można powiedzieć, że wpadła w złe towarzystwo. Dopiero w drugiej gimnazjum przejrzała na oczy.
-Rozumiem.-wyszeptałem patrząc na zapłakaną Ayumi.
********
Siedziałem w ławce myśląc o szkarłatnowłosej. Chciałem z nią porozmawiać, ponieważ od tygodnia ze sobą nie rozmawialiśmy. Pomagałem jej matce, ale ona o tym nie wiedziała, bo na pewno nie wyraziłaby zgody.-Widziałeś tą modelkę u nas w szkole? Mówię ci, że to ona!-usłyszałem rozmowę jednego z uczniów.
-Tak widziałem, ale to nie była ona, tamta ma blond włosy. Ale da się pomylić, bo ruda jest ładna.
-R..ruda?-spytałem szybko podchodząc do jednego z nich.
-Tssaaa.....ruda a co? Wydaje mi się, że kogoś szukała.
-Jak wyglądała? W co była ubrana?
-Włosy koloru krwi i niebieskie oczy. Ubrana była trochę dziwnie. Miała na sobie brązową sukienkę i takiego samego koloru baletki. Szukała jakiegoś Brandona czy jak mu tam. Ej stary, przecież ty masz na imię Brandon. Może to o ciebie....-nie zdążył dokończyć, ponieważ obok nich stanęła przewodnicząca klasy.
-Fukuda jakaś dziewczyna do ciebie.-oznajmiła czarnowłosa wskazując na dziewczynę stojącą w drzwiach.
Podszedłem do drzwi i ujrzałem Ikaros stojącą z pudełkiem.
-Co ty tu robisz?-spytałem przecierając oczy z niedowierzaniem, że przede mną stoi Ikaros.
-Zapomniałeś swojego śniadania. Kiedy przechodziłam obok twojego domy Reiko poprosiła, żebym ci je zaniosła. To wszystko.-powiedziała wpychając mi w ręce śniadanie.
-Aha czyli to o to chodzi.
-A o co innego mogłoby chodzić?-spytała
Słyszałem szepty w mojej klasie. Niektórzy patrzyli na nas i na dziewczyny które w kącie płakały.
-Może stęskniłaś się za mną tak bardzo, że przyszłaś się ze mną zobaczyć.
-To co innego.-wyszeptała wbijając wzrok w podłogę.
Wziąłem pudełko od Ikaros i otwarłem je. W środku leżały same pyszności które raz na jakiś czas przygotowuje Ayumi. Przyciągnąłem Ikaros do siebie i objąłem ją. Zarumieniona dziewczyna spojrzała na mnie próbując mnie odepchnąć. Przycisnąłem ją jeszcze mocniej i uśmiechnąłem się.
-Co robisz? Puść mnie!
-Ciszej. Ostatnio pokłóciłem się z pewną dziewczyną i chcę jej dać nauczkę. Postójmy tak jeszcze chwile. A co, nie podoba ci się?
-Tego nie powiedziałam idioto.-wyszeptała tak cicho, że ledwo usłyszałem. Pogłaskałem ją po głowie i przybliżyłem jej twarz do swojej.
-Nie miej mi tego za złe.-powiedziałem całując Ikaros.
Dziewczyna próbowała się wyrwać, ale przytrzymałem ją aż poddała się temu. Czułem, że już nie stawia oporu a wręcz przeciwnie chce tego.
Odsunąłem dziewczynę od siebie i poszedłem do klasy.
-Dzięki, że pomogłaś mi się zemścić.-powiedziałem na pożegnanie.
Szkarłatnowłosa chwyciła się za usta po czym odeszła.
Amane spojrzała na mnie z niedowierzaniem po czym rzuciła mi gniewne spojrzenie.
-Mówiłem ci, że kiedyś się zemszczę za to jak mnie zdradziłaś.
-Więc to była tylko zemsta? Nadal jesteśmy ze sobą?
-Zapomnij.-powiedziałem siadając na ławce.
Amane uciekła a ja zostałem sam. Po chwili podeszli do mnie Naoki i Susumu.
-A więc to jest ta słynna Ikaros ?
-Tak.
-Czyli jesteście razem. Może i ja zawiesił bym na niej oko gdybym nie był z Amane.
-A czy wy w ogóle jesteście razem?-spytał Naoki chichocząc.
-Nie, nie jesteśmy, ale będziemy. A tak w ogóle ta Ikaros do jakiej szkoły chodzi?
-Powiedzcie, że źle się czułem.-powiedziałem zeskakując z ławki.-Podsunąłeś mi pewien pomysł Susumu.
-Ej a ty gdzie się wybierasz?!-wykrzyczeli równo kiedy ja opuszczałem klasę.
************
Wbiegłem do domu Ikaros (gomen, że nie napisałam jak biegł, autorka się rozleniwiła) i szybko podbiegłem do Ayumi. Kobieta ze zdziwieniem spojrzała na mnie.-Czy coś się stało?-spytała.
-Chyba mam pomysł dotyczący dalszej nauki Ikaros.
Ayumi spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
-Naprawdę?
Przez godzinę opracowywaliśmy plan, jak zapisać Ikaros do mojej szkoły.
-Uda się, na pewno.
-Jeżeli tak, to oddaje w twoje ręce moją córkę.-powiedziała przytulając mnie.
***********
Witajcie kochani. Wszystko mnie dzisiaj boli i chyba ślepnę na jedno oko, więc w rozdziale mogą być błędy.Muszę iść do toalety, ponieważ trzy godziny pisania bez przerwy to dla mnie wyczyn. A więc do zobaczenia w następnym rozdziale "Ikaros Chirashi"
~Yukino Kaki
***********
Plan zapisania Ikaros do liceum "Samiko" rozpoczęty! Ale......łatwiej powiedzieć niż zrobić.Coś czuje, że będzie mnie to dużo kosztować........
*
-Nie uda ci się dokonać czegoś, czego ja nie dokonałem w ciągu dwóch lat.
-A jesteś tego taki pewien?
*
-Tak. Jako mój ojciec mógłbyś zrobić wyjątek!
*
-Co mam zrobić, abyś się zgodziła?
-Naprawdę chcesz wiedzieć?
*